Wyszukiwarka
Liczba elementów: 8
Polecane
Beskid Śląski
Rejon szczytu Baraniej Góry oraz spory fragment zboczy zachodnich objęty jest rezerwatem przyrody, chroniącym w niższych partiach lasy jodłowo-bukowe (piętro roślinne regla dolnego), w wyższych zaś lasy świerkowe (piętro regla górnego). Wprowadzono tu sztucznie także limby i kosodrzewinę. Z rzadkich roślin występuje tu m.in. tocja karpacka, gatunek charakterystyczny głównie dla Alp, w Karpatach rzadszy. Ochronie podlegają także cieki wodne Białej i Czarnej Wisełki.
Polecane
Beskid Mały
Beskid Mały rozciąga się od Bielska-Białej po rejon doliny rzeki Skawy, w okolicach Wadowic i Zembrzyc. Część zachodnia tych gór jest nieco wyższa. Jej kulminacją jest Czupel (933 m n.p.m.) a należą do niej także szczyty Magurki Wilkowickiej (909 m) oraz Hrobaczej Łąki (828). Część wschodnia Beskidu Małego, choć niższa, jest powierzchniowo większa. Najwyższym szczytem jest tutaj Łamana Skała, zwana też Madohorą (929 m), zaś drugim charakterystycznym masywem - Leskowiec (922). Obszar parku zajmuje powierzchnię 257 km kw. Wokół niego znajduje się otulina o powierzchni 222 km. Budowę geologiczną stanowią przede wszystkim drobnoziarniste i odporne piaskowce godulskie. W Beskidzie Małym ustanowiono 22 pomniki przyrody nieożywionej, do których należą skałki oraz jaskinie. Pod względem typowej dla gór piętrowej szaty roślinnej teren parku obejmuje piętro pogórza (do ok. 550-600 m n.p.m.) oraz piętro regla dolnego. Piętro pogórza zostało w znacznym stopniu przekształcone przez człowieka i zajęte pod zabudowę i uprawy. W piętrze dolnego regla królują lasy, z których część zachowała naturalny charakter. Charakterystyczne dla tego piętra roślinnego lasy, z udziałem buka, jodły i innych gatunków, chronione są w kilku rezerwatach. Ze zwierząt, obok powszechnie występujących gatunków, warto wymienić duże drapieżniki: wilki i rysie. Sporadycznie pojawia się tutaj niedźwiedź. Beskid Mały, choć leży w bliskości ośrodków miejskich, a przede wszystkim Śląska i Krakowa, nie należy do obszarów zbytnio zaludnionych. Poza kilkoma rejonami - schronisk górskich na Magurce oraz Leskowcu - trasy turystyczne nie są tu zbyt tłumnie uczęszczane. Malownicze tereny tych gór są również znane z miejsc związanych z bytnością Karola Wojtyły, który - urodzony w leżących u podnóży Beskidu Małego Wadowicach - nieraz wędrował po tutejszych szlakach.
Polecane
Beskid Żywiecki
Najstarszym z parków krajobrazowych w polskich górach jest utworzony w 1986 roku Żywiecki Park Krajobrazowy. Jego obszar wynosi 358,7 km kw., do czego dochodzi 186 km otuliny. W granicach parku znalazła się zachodnia część Beskidu Żywieckiego. Główną część powierzchni stanowi Grupa Pilska, w której znalazły się najwyższe szczyty województwa śląskiego. Obok Pilska (1557 m n.p.m.) do tej grupy górskiej należy wyniosłe pasmo z charakterystycznymi szczytami: Romanką (1366 m) oraz Lipowską (1324). W południowo-zachodniej części Żywieckiego Parku Krajobrazowego wznosi się natomiast Grupa Wielkiej Raczy, kulminująca w dwóch masywach: Wielkiej Raczy (1236 m) i Wielkiej Rycerzowej (1226). Budowę Beskidu Żywieckiego stanowią piaskowce magurskie oraz łupki ilaste, których warstwy tworzą tzw. flisz karpacki. Roślinność obszaru parku dzieli się na cztery piętra. Najniżej, do wysokości ok. 600 m n.p.m. sięga piętro pogórza, które niegdyś porastały lasy mieszane, obecnie zaś znajdują się tu przede wszystkim osiedla ludzkie i pola uprawne. Tereny od 600 do 1150 m to z kolei regiel dolny. Z dawnych, naturalnych lasów tego piętra, w których dominowały buki oraz jodły z domieszką świerka i jawora, pozostały liczne fragmenty, z których część chroniona jest w rezerwatach. Sporą powierzchnię tego obszaru zajmują dziś (wprowadzone przez człowieka) lasy iglaste, które sadzono tu od czasów zaboru austriackiego. Powyżej regla dolnego rozpościera się regiel górny, porośnięty przez świerki, zaś na najwyższym szczycie obszaru parku, czyli Pilsku, występuje ponadto piętro kosodrzewiny. Beskid Żywiecki jest terenem występowania rzadkich i chronionych roślin. Wśród świata zwierzęcego obok gatunków pospolitych bytują tu duże, chronione drapieżniki: wilk, ryś i niedźwiedź. W najbardziej pierwotnych obszarach stworzono rezerwaty, które chronią przede wszystkim bogactwo przyrodnicze tutejszych lasów. Znajdują się tu także pomniki przyrody, jak np. wodospad w Sopotni Wielkiej. Walory parku dopełnia kultura ludowa beskidzkich górali, pielęgnowana w wielu miejscowościach Żywiecczyzny.
Polecane
Ustroń
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Ustroń
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Olsztyn
Zamek w Olsztynie posadowiono na skałach już w drugiej połowie XIII wieku, jako jeden z elementów systemu obronnego Małopolski od strony Śląska. Kazimierz Wielki znacznie go rozbudował. Jako że zamek doskonale spełniał powierzone mu zadanie, również Jagiellonowie dbali o jego dobry stan – ustanowili tu nawet starostwo. Katastrofalny dla warowni – jak i dla całej Polski - okazał się potop szwedzki z połowy XVII wieku i późniejsza wojna północna. Splądrowana warownia nie wróciła już do stanu z czasów swojej świetności. Na początku XVIII wieku zamkowych kamieni użyto do budowy pobliskiego kościoła. Rozpadała się Rzeczpospolita, kruszyła się też warownia. W czasach rozkwitu składała się z zamku dolnego, środkowego i górnego, dwóch przedzamczy i potężnych murów. Do dziś zachowały się zarysy wielu tych budowli, ale najefektowniejsze są dwie wieże: okrągły stołp i kwadratowa wieża, zwana starościańską lub sołtysią. W murach zamku ożywają opowieści o wydarzeniach z jego przeszłości. Najczęściej od ich słuchania cierpnie skóra. Choćby XIV-wieczna historia Maćka Borkowica, wojewody poznańskiego. Miał spiskować przeciwko ostatniemu Piastowi, został także oskarżony o rozbój. Ujęty przez króla, trafił na dno wieży olsztyńskiego zamku, gdzie skonał dopiero po 40 dniach męki głodowej. Dwa stulecia później, w 1587 roku zamek oblegał pragnący polskiej korony Maksymilian Habsburg. Obroną dowodził starosta Kasper Karliński. Kiedy odmówił poddania się, Maksymilian porwał ostatniego z żyjących synów starosty i wraz z mamką wystawił przed szereg atakujących wojsk. Karliński nie zawahał się i podpalił lont armaty... Obecnie zamek jest tłem wielu imprez kulturalnych, w tym turniejów rycerskich. Zarządza nim Wspólnota Gruntowa wsi Olsztyn. Wstęp w jego mury jest płatny. Poza zamkiem, w Olsztynie warto zobaczyć kościół św. Jana Chrzciciela i ruchomą szopkę Jana Wewióra. U podnóża zamku w 2007 r. zrekonstruowano przeniesiony z Borowna, XVIII-wieczny, drewniany spichlerz dworski, w którym mieści się obecnie stylowa restauracja. W pobliżu Olsztyna znajdują się piękne rezerwaty przyrody, chroniące charakterystyczne cechy krajobrazu jurajskiego.
Olsztyn
Zamek w Olsztynie posadowiono na skałach już w drugiej połowie XIII wieku, jako jeden z elementów systemu obronnego Małopolski od strony Śląska. Kazimierz Wielki znacznie go rozbudował. Jako że zamek doskonale spełniał powierzone mu zadanie, również Jagiellonowie dbali o jego dobry stan – ustanowili tu nawet starostwo. Katastrofalny dla warowni – jak i dla całej Polski - okazał się potop szwedzki z połowy XVII wieku i późniejsza wojna północna. Splądrowana warownia nie wróciła już do stanu z czasów swojej świetności. Na początku XVIII wieku zamkowych kamieni użyto do budowy pobliskiego kościoła. Rozpadała się Rzeczpospolita, kruszyła się też warownia. W czasach rozkwitu składała się z zamku dolnego, środkowego i górnego, dwóch przedzamczy i potężnych murów. Do dziś zachowały się zarysy wielu tych budowli, ale najefektowniejsze są dwie wieże: okrągły stołp i kwadratowa wieża, zwana starościańską lub sołtysią. W murach zamku ożywają opowieści o wydarzeniach z jego przeszłości. Najczęściej od ich słuchania cierpnie skóra. Choćby XIV-wieczna historia Maćka Borkowica, wojewody poznańskiego. Miał spiskować przeciwko ostatniemu Piastowi, został także oskarżony o rozbój. Ujęty przez króla, trafił na dno wieży olsztyńskiego zamku, gdzie skonał dopiero po 40 dniach męki głodowej. Dwa stulecia później, w 1587 roku zamek oblegał pragnący polskiej korony Maksymilian Habsburg. Obroną dowodził starosta Kasper Karliński. Kiedy odmówił poddania się, Maksymilian porwał ostatniego z żyjących synów starosty i wraz z mamką wystawił przed szereg atakujących wojsk. Karliński nie zawahał się i podpalił lont armaty... Obecnie zamek jest tłem wielu imprez kulturalnych, w tym turniejów rycerskich. Zarządza nim Wspólnota Gruntowa wsi Olsztyn. Wstęp w jego mury jest płatny. Poza zamkiem, w Olsztynie warto zobaczyć kościół św. Jana Chrzciciela i ruchomą szopkę Jana Wewióra. U podnóża zamku w 2007 r. zrekonstruowano przeniesiony z Borowna, XVIII-wieczny, drewniany spichlerz dworski, w którym mieści się obecnie stylowa restauracja. W pobliżu Olsztyna znajdują się piękne rezerwaty przyrody, chroniące charakterystyczne cechy krajobrazu jurajskiego.